|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lawrence Kutner
Gość
|
Wysłany: Nie 9:49, 12 Gru 2010 Temat postu: Nasza historia |
|
|
Mam pomysł może napiszmy wspólny fik.Zasady są bardzo proste, osoba pisze po dwa zdania,mające sens z tym co napisały/a osoby/a przed nią. Oczywiście na temat Huddy. Kopiujcie tekst osoby przed sobą i od nowego akapitu dopisujcie swoją część, żebyśmy się nie pogubili w historii porozrzucanej po postach
To ja zaczynam.
Jeden z najcieplejszych lipcowych dni, wstałem po 11 z okropnym bólem głowy.Już jestem spóźniony do szpitala, więc nic nie zaszkodzi spóźnić się jeszcze trochę...
Ostatnio zmieniony przez Lawrence Kutner dnia Nie 9:55, 12 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Robert Chase
Gość
|
Wysłany: Nie 21:51, 12 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Poleże jeszcze z pół godziny... Kurcze Cuddy znowu mnie przydzieliła na Ostry dyżur, mnie biednego Gregusia...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gregory House
Dziekan grafiki
Dołączył: 27 Lis 2010
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 9:21, 19 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Zadzwonię do Lisy. Może poproszę ją o urlop - musi się zgodzić!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Remy Hadley
Nałogowa obgryzaczka długopisów
Dołączył: 05 Lis 2010
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 11:30, 19 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
O tak. Zgodzi się, ona zawsze się zgadza!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Robert Chase
Gość
|
Wysłany: Nie 13:35, 19 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
-House nie dzisiaj! Mam kupę roboty!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lawrence Kutner
Gość
|
Wysłany: Nie 20:13, 19 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Kopiujcie!
Jeden z najcieplejszych lipcowych dni, wstałem po 11 z okropnym bólem głowy.Już jestem spóźniony do szpitala, więc nic nie zaszkodzi spóźnić się jeszcze trochę...
Poleże jeszcze z pół godziny... Kurcze Cuddy znowu mnie przydzieliła na Ostry dyżur, mnie biednego Gregusia...
Zadzwonię do Lisy. Może poproszę ją o urlop - musi się zgodzić!
O tak. Zgodzi się, ona zawsze się zgadza!
-House nie dzisiaj! Mam kupę roboty!
-Albo? Zgodzę się pod jednym warunkiem!- odpowiedziała Cuddy
-Czego chcesz ode mnie zła niewyżyta, kobieto- zapytał zdziwiony House
|
|
Powrót do góry |
|
|
Robert Chase
Gość
|
Wysłany: Nie 20:46, 19 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Jeden z najcieplejszych lipcowych dni, wstałem po 11 z okropnym bólem głowy.Już jestem spóźniony do szpitala, więc nic nie zaszkodzi spóźnić się jeszcze trochę...
Poleże jeszcze z pół godziny... Kurcze Cuddy znowu mnie przydzieliła na Ostry dyżur, mnie biednego Gregusia...
Zadzwonię do Lisy. Może poproszę ją o urlop - musi się zgodzić!
O tak. Zgodzi się, ona zawsze się zgadza!
-House nie dzisiaj! Mam kupę roboty!
-Albo? Zgodzę się pod jednym warunkiem!- odpowiedziała Cuddy
-Czego chcesz ode mnie zła niewyżyta, kobieto- zapytał zdziwiony House
-Szybki numerek? (House)
-Nie! Chociaż... Musisz zrobić obiad, pranie i przyszykować Rachel do szkoły i na lekcje dodatkowe.
-Przecież jest 11!
-Rachel dzisiaj ma na później...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lawrence Kutner
Gość
|
Wysłany: Pią 14:39, 24 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Jeden z najcieplejszych lipcowych dni, wstałem po 11 z okropnym bólem głowy.Już jestem spóźniony do szpitala, więc nic nie zaszkodzi spóźnić się jeszcze trochę...
Poleże jeszcze z pół godziny... Kurcze Cuddy znowu mnie przydzieliła na Ostry dyżur, mnie biednego Gregusia...
Zadzwonię do Lisy. Może poproszę ją o urlop - musi się zgodzić!
O tak. Zgodzi się, ona zawsze się zgadza!
-House nie dzisiaj! Mam kupę roboty!
-Albo? Zgodzę się pod jednym warunkiem!- odpowiedziała Cuddy
-Czego chcesz ode mnie zła niewyżyta, kobieto- zapytał zdziwiony House
-Szybki numerek? (House)
-Nie! Chociaż... Musisz zrobić obiad, pranie i przyszykować Rachel do szkoły i na lekcje dodatkowe.
-Przecież jest 11!
-Rachel dzisiaj ma na później...
-Dobra za 30min jestem u ciebie w domu- powiedział i się rozłączył.
Cuddy nie wiedziała co ma myśleć, Greg House przyjedzie do jej domu posprzątać i opiekować się Richel.'' Pewnie ma coś w zanadrzu''- pomyślała.
''Musze to ja najprędzej odkręcić Tylko czy chce...''
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gregory House
Dziekan grafiki
Dołączył: 27 Lis 2010
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 11:21, 21 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Jeden z najcieplejszych lipcowych dni, wstałem po 11 z okropnym bólem głowy.Już jestem spóźniony do szpitala, więc nic nie zaszkodzi spóźnić się jeszcze trochę...
Poleże jeszcze z pół godziny... Kurcze Cuddy znowu mnie przydzieliła na Ostry dyżur, mnie biednego Gregusia...
Zadzwonię do Lisy. Może poproszę ją o urlop - musi się zgodzić!
O tak. Zgodzi się, ona zawsze się zgadza!
-House nie dzisiaj! Mam kupę roboty!
-Albo? Zgodzę się pod jednym warunkiem!- odpowiedziała Cuddy
-Czego chcesz ode mnie zła niewyżyta, kobieto- zapytał zdziwiony House
-Szybki numerek? (House)
-Nie! Chociaż... Musisz zrobić obiad, pranie i przyszykować Rachel do szkoły i na lekcje dodatkowe.
-Przecież jest 11!
-Rachel dzisiaj ma na później...
-Dobra za 30min jestem u ciebie w domu- powiedział i się rozłączył.
Cuddy nie wiedziała co ma myśleć, Greg House przyjedzie do jej domu posprzątać i opiekować się Rachel.
'' Pewnie ma coś w zanadrzu''- pomyślała. - ''Musze to ja najprędzej odkręcić... Tylko czy chcę?''
House jadąc samochodem rozmyślał pewne sprawy. "Przecież są wakacje!" - pomyślał, mimo tego nie zawrócił i pojechał do swojej ukochanej Cuddy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Paula
Internista
Dołączył: 18 Sty 2011
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Za Krakowa
|
Wysłany: Pon 17:22, 24 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Jeden z najcieplejszych lipcowych dni, wstałem po 11 z okropnym bólem głowy.Już jestem spóźniony do szpitala, więc nic nie zaszkodzi spóźnić się jeszcze trochę...
Poleże jeszcze z pół godziny... Kurcze Cuddy znowu mnie przydzieliła na Ostry dyżur, mnie biednego Gregusia...
Zadzwonię do Lisy. Może poproszę ją o urlop - musi się zgodzić!
O tak. Zgodzi się, ona zawsze się zgadza!
-House nie dzisiaj! Mam kupę roboty!
-Albo? Zgodzę się pod jednym warunkiem!- odpowiedziała Cuddy
-Czego chcesz ode mnie zła niewyżyta, kobieto- zapytał zdziwiony House
-Szybki numerek? (House)
-Nie! Chociaż... Musisz zrobić obiad, pranie i przyszykować Rachel do szkoły i na lekcje dodatkowe.
-Przecież jest 11!
-Rachel dzisiaj ma na później...
-Dobra za 30min jestem u ciebie w domu- powiedział i się rozłączył.
Cuddy nie wiedziała co ma myśleć, Greg House przyjedzie do jej domu posprzątać i opiekować się Rachel.
'' Pewnie ma coś w zanadrzu''- pomyślała. - ''Musze to ja najprędzej odkręcić... Tylko czy chcę?''
House jadąc samochodem rozmyślał pewne sprawy. "Przecież są wakacje!" - pomyślał, mimo tego nie zawrócił i pojechał do swojej ukochanej Cuddy.
Stanął przed drzwiami, wziął głęboki oddech i zadzwonił dzwonkiem.Cuddy otworzyła.Jest piękna pomyślał...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gregory House
Dziekan grafiki
Dołączył: 27 Lis 2010
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:27, 24 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Jeden z najcieplejszych lipcowych dni, wstałem po 11 z okropnym bólem głowy.Już jestem spóźniony do szpitala, więc nic nie zaszkodzi spóźnić się jeszcze trochę...
Poleże jeszcze z pół godziny... Kurcze Cuddy znowu mnie przydzieliła na Ostry dyżur, mnie biednego Gregusia...
Zadzwonię do Lisy. Może poproszę ją o urlop - musi się zgodzić!
O tak. Zgodzi się, ona zawsze się zgadza!
-House nie dzisiaj! Mam kupę roboty!
-Albo? Zgodzę się pod jednym warunkiem!- odpowiedziała Cuddy
-Czego chcesz ode mnie zła niewyżyta, kobieto- zapytał zdziwiony House
-Szybki numerek? (House)
-Nie! Chociaż... Musisz zrobić obiad, pranie i przyszykować Rachel do szkoły i na lekcje dodatkowe.
-Przecież jest 11!
-Rachel dzisiaj ma na później...
-Dobra za 30min jestem u ciebie w domu- powiedział i się rozłączył.
Cuddy nie wiedziała co ma myśleć, Greg House przyjedzie do jej domu posprzątać i opiekować się Rachel.
'' Pewnie ma coś w zanadrzu''- pomyślała. - ''Musze to ja najprędzej odkręcić... Tylko czy chcę?''
House jadąc samochodem rozmyślał pewne sprawy. "Przecież są wakacje!" - pomyślał, mimo tego nie zawrócił i pojechał do swojej ukochanej Cuddy.
Stanął przed drzwiami, wziął głęboki oddech i zadzwonił dzwonkiem.Cuddy otworzyła.Jest piękna - pomyślał...
-Cześć Greg! - powiedziała triumfalnie, a House odpowiedział:
-Witaj! Przecież są wakacje...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Paula
Internista
Dołączył: 18 Sty 2011
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Za Krakowa
|
Wysłany: Wto 12:10, 25 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Jeden z najcieplejszych lipcowych dni, wstałem po 11 z okropnym bólem głowy.Już jestem spóźniony do szpitala, więc nic nie zaszkodzi spóźnić się jeszcze trochę...
Poleże jeszcze z pół godziny... Kurcze Cuddy znowu mnie przydzieliła na Ostry dyżur, mnie biednego Gregusia...
Zadzwonię do Lisy. Może poproszę ją o urlop - musi się zgodzić!
O tak. Zgodzi się, ona zawsze się zgadza!
-House nie dzisiaj! Mam kupę roboty!
-Albo? Zgodzę się pod jednym warunkiem!- odpowiedziała Cuddy
-Czego chcesz ode mnie zła niewyżyta, kobieto- zapytał zdziwiony House
-Szybki numerek? (House)
-Nie! Chociaż... Musisz zrobić obiad, pranie i przyszykować Rachel do szkoły i na lekcje dodatkowe.
-Przecież jest 11!
-Rachel dzisiaj ma na później...
-Dobra za 30min jestem u ciebie w domu- powiedział i się rozłączył.
Cuddy nie wiedziała co ma myśleć, Greg House przyjedzie do jej domu posprzątać i opiekować się Rachel.
'' Pewnie ma coś w zanadrzu''- pomyślała. - ''Musze to ja najprędzej odkręcić... Tylko czy chcę?''
House jadąc samochodem rozmyślał pewne sprawy. "Przecież są wakacje!" - pomyślał, mimo tego nie zawrócił i pojechał do swojej ukochanej Cuddy.
Stanął przed drzwiami, wziął głęboki oddech i zadzwonił dzwonkiem.Cuddy otworzyła.Jest piękna - pomyślał...
-Cześć Greg! - powiedziała triumfalnie, a House odpowiedział:
-Witaj! Przecież są wakacje...
-Tak wiem, ale w czasie wakacji ja pracuje, a Rachel nie może zostać sama w domu.Więc zapiałam ją na dodatkowe zajęcia.
-A co z opiekunką ? - zapytał House.
-Rozchorowała się.
-Wiesz że odbierasz dziecku całe dzieciństwo, a co gorsza wakacje ?...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gregory House
Dziekan grafiki
Dołączył: 27 Lis 2010
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:55, 25 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Jeden z najcieplejszych lipcowych dni, wstałem po 11 z okropnym bólem głowy.Już jestem spóźniony do szpitala, więc nic nie zaszkodzi spóźnić się jeszcze trochę...
Poleże jeszcze z pół godziny... Kurcze Cuddy znowu mnie przydzieliła na Ostry dyżur, mnie biednego Gregusia...
Zadzwonię do Lisy. Może poproszę ją o urlop - musi się zgodzić!
O tak. Zgodzi się, ona zawsze się zgadza!
-House nie dzisiaj! Mam kupę roboty!
-Albo? Zgodzę się pod jednym warunkiem!- odpowiedziała Cuddy
-Czego chcesz ode mnie zła niewyżyta, kobieto- zapytał zdziwiony House
-Szybki numerek? (House)
-Nie! Chociaż... Musisz zrobić obiad, pranie i przyszykować Rachel do szkoły i na lekcje dodatkowe.
-Przecież jest 11!
-Rachel dzisiaj ma na później...
-Dobra za 30min jestem u ciebie w domu- powiedział i się rozłączył.
Cuddy nie wiedziała co ma myśleć, Greg House przyjedzie do jej domu posprzątać i opiekować się Rachel.
'' Pewnie ma coś w zanadrzu''- pomyślała. - ''Musze to ja najprędzej odkręcić... Tylko czy chcę?''
House jadąc samochodem rozmyślał pewne sprawy. "Przecież są wakacje!" - pomyślał, mimo tego nie zawrócił i pojechał do swojej ukochanej Cuddy.
Stanął przed drzwiami, wziął głęboki oddech i zadzwonił dzwonkiem.Cuddy otworzyła.Jest piękna - pomyślał...
-Cześć Greg! - powiedziała triumfalnie, a House odpowiedział:
-Witaj! Przecież są wakacje...
-Tak wiem, ale w czasie wakacji ja pracuje, a Rachel nie może zostać sama w domu.Więc zapiałam ją na dodatkowe zajęcia.
-A co z opiekunką ? - zapytał House.
-Rozchorowała się.
-Wiesz że odbierasz dziecku całe dzieciństwo, a co gorsza wakacje ?...
-Tak, wiem. - odpowiedziała Cuddy.
- To moze ja zabiorę ją do zoo, wesołego miasteczka, aqua parku? - zaproponował Greg
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Paula
Internista
Dołączył: 18 Sty 2011
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Za Krakowa
|
Wysłany: Śro 11:31, 26 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Jeden z najcieplejszych lipcowych dni, wstałem po 11 z okropnym bólem głowy.Już jestem spóźniony do szpitala, więc nic nie zaszkodzi spóźnić się jeszcze trochę...
Poleże jeszcze z pół godziny... Kurcze Cuddy znowu mnie przydzieliła na Ostry dyżur, mnie biednego Gregusia...
Zadzwonię do Lisy. Może poproszę ją o urlop - musi się zgodzić!
O tak. Zgodzi się, ona zawsze się zgadza!
-House nie dzisiaj! Mam kupę roboty!
-Albo? Zgodzę się pod jednym warunkiem!- odpowiedziała Cuddy
-Czego chcesz ode mnie zła niewyżyta, kobieto- zapytał zdziwiony House
-Szybki numerek? (House)
-Nie! Chociaż... Musisz zrobić obiad, pranie i przyszykować Rachel do szkoły i na lekcje dodatkowe.
-Przecież jest 11!
-Rachel dzisiaj ma na później...
-Dobra za 30min jestem u ciebie w domu- powiedział i się rozłączył.
Cuddy nie wiedziała co ma myśleć, Greg House przyjedzie do jej domu posprzątać i opiekować się Rachel.
'' Pewnie ma coś w zanadrzu''- pomyślała. - ''Musze to ja najprędzej odkręcić... Tylko czy chcę?''
House jadąc samochodem rozmyślał pewne sprawy. "Przecież są wakacje!" - pomyślał, mimo tego nie zawrócił i pojechał do swojej ukochanej Cuddy.
Stanął przed drzwiami, wziął głęboki oddech i zadzwonił dzwonkiem.Cuddy otworzyła.Jest piękna - pomyślał...
-Cześć Greg! - powiedziała triumfalnie, a House odpowiedział:
-Witaj! Przecież są wakacje...
-Tak wiem, ale w czasie wakacji ja pracuje, a Rachel nie może zostać sama w domu.Więc zapiałam ją na dodatkowe zajęcia.
-A co z opiekunką ? - zapytał House.
-Rozchorowała się.
-Wiesz że odbierasz dziecku całe dzieciństwo, a co gorsza wakacje ?...
-Tak, wiem. - odpowiedziała Cuddy.
- To moze ja zabiorę ją do zoo, wesołego miasteczka, aqua parku? - zaproponował Greg
O Boże czy Gregory House właśnie zaproponował, że zajmie się moją córką. Ale On nienawidzi dzieci. To musi być jakiś podstęp. - Rozmyślania przerwała jej córka.
- Wujek Greg - krzyknęła Rachel
- Rachel jest trochę przeziębiona więc zabierz ją do wesołego miasteczka, i nie dawaj lodów. - Powiedziała Cuddy
- Tak jest szefowo!...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|