Forum House Medicine Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

The end of normal day

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House Medicine Strona Główna -> Inne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Remy Hadley
Nałogowa obgryzaczka długopisów



Dołączył: 05 Lis 2010
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:45, 05 Lis 2010    Temat postu: The end of normal day

Pierwszy post w fanfiction!
Pewnie już to zdążyłyście przeczytać, zdarzało mi się pisać lepsze teksty, ale cóż. Jakoś trzeba zacząć. Miniaturka o mojej ulubionej postaci. (;

Drzwi zamykające się z głuchym łoskotem i czarna, skórzana torebka rzucona niedbale na mijaną po drodze kanapę. Płaszcz, machinalnym ruchem powieszony na wieszaku, buty, których długie obcasy niemal wbiły się w drewniana posadzkę. Zapalone szybko światło w łazience, jedynym pomieszczeniu utrzymanym w jasnej tonacji, i woda, która pociekła z kranu na blade dłonie. Wariant drugi wieczoru Remy Hadley.
Weszła do kuchni, machinalnie nalewając sobie szklankę zimnej wody. Wskazówki na tarczy zegara wybijały miarowy rytm, zagłuszając ciszę, a kobieta po raz kolejny zaczęła się zastanawiać dlaczego tego zegara jeszcze nie wyrzuciła.
00:45. Jej oczy same się zamykały, a nogi stały się jak z waty. Siedemnaście godzin spędzonych w szpitalu dawało jej się we znaki. Była wykończona, i co śmieszniejsze, wychwalała owe odczucie pod niebiosa. Osoba zmęczona nie myśli, a niemyśląca osoba jest niezaprzeczalnie szczęśliwsza.
Opatulona w satynową pościel wpatrywała się tępo w przestrzeń. Zegarek na szafce nocnej wskazywał pierwszą czternaście, a ona, chociaż wcześniej ledwo trzymała się na nogach, nie mogła zasnąć. Ciemność nie pozwalała dojrzeć jej wiotkiego ciała, rozsypanych na poduszce włosów, ani nawet rysów twarzy, Tylko jej oczy, chwytające łapczywie światło latarni z zewnątrz, błyszczały z daleka. Drzwi od sypialni były zamknięte, a mimo to, ona słyszała upiorny rytm kuchennego zegara, który tak bardzo kojarzył jej się ze szpitalną aparaturą. To po części on jej przeszkadzał. Mogłaby po prostu iść go wyłączyć, ale nie chciała. Kiedy wskazówki przestałyby wybijać swój miarowy rytm, dalej kojarzyłby się jej ze szpitalem. I dalej z tą samą aparaturą. Z tym, że ona przestaje regularnie się odzywać. Że milknie. Że czyjeś serce stanęło. Że ktoś umarł.
Spojrzała na swoją dłoń. Smukłe palce powoli, w ustalonej kolejności zaczęły się zginać i rozkurczać. Starała się nie mrugać, z uporem wpatrywała się paznokcie, niezdarnie maźnięte bezbarwnym lakierem.
Zadrżała.
Nie była pewna. Jej oczy zgadzały się z nie dającą stłumić podświadomością, ale ciało mówiło co innego. Nic nie poczuła. Zacisnęła mocno oczy złożyła dłoń w pięść, a następnie powoli na nią spojrzała. Rozprostowane z powrotem palce wyglądały tak jak wcześniej. Niepewnie ruszyła kciukiem. Miała kontrolę nad swoim ciałem.
Tylko na jak długo?
Poczuła, że jej oczy gwałtownie się rozszerzają, a ciało staje mokre. Odwróciła się na drugi bok, nakrywając całe ciało liliową kołdrą.
Zasnęła.
Do jutra, Thirteen.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Remy Hadley dnia Nie 22:19, 07 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lisa Cuddy
Dziekan medycyny



Dołączył: 05 Lis 2010
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 11:28, 06 Lis 2010    Temat postu:

To satynowa czy liliowa pościel?
Ładnie napisane, bardzo bogatym językiem, mam nadzieję,
że tego nie zepsujesz ;D


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amber Volakis
Internista



Dołączył: 07 Lis 2010
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: B-B

PostWysłany: Nie 17:42, 07 Lis 2010    Temat postu:

Bardzi fajne. Ładnie opisane uczucia, tak prawdziwie. Choć nie przepadam za 13 zawsze zastanawialam się ja wyglada jej czas wolny. W pracy może nie myśleć o chorobie, ale w domu? Ty idealnie opisałaś jak to wygląda. Naprawdę dobry tekst.
Ch.C


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Remy Hadley
Nałogowa obgryzaczka długopisów



Dołączył: 05 Lis 2010
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:21, 07 Lis 2010    Temat postu:

A jednak stwierdziłam, że trochę to pociągnę.
Ta część jest chyba kompletnie inaczej napisana, ale to dlatego, że tamta poprzednia powstała ze trzy miesiące temu. Tutaj akcja będzie się działa raczej powoli, dlatego jak na razie jest więcej fragmentów przedstawiających postać. Napisałam to przed chwilą więc pewnie roi się od błędów. Powytykać mi je!

W pewien głupi sposób była zestawieniem wszystkich stereotypów, które, dziwnie, w jej osobie przestawały nimi być. Zazwyczaj to ci, które mają świetne życie użalają się nad sobą, a ci, którzy nie potrafią niczego poukładać powtarzają jak mantrę „Wszystko z porządku”- jakby od takiego mówienia, miałoby zrobić im się lepiej. Ona też tak mówiła, przynajmniej dopóki pozwalała im pytać. W końcu nie wytrzymała i zabroniła. Wszyscy posłuchali. Zresztą, rozumieli ją, bo co miała mówić? „Umieram, z dnia na dzień umieram, ale jest świetnie, uwierzcie!”. Brzmiało to co najmniej śmiesznie. I smutno. Jak histeryczna prośba o pomoc i błaganie o kogoś, kto się nad nią zlituję. A litości też nie chciała. Była jej niepotrzebna, zbędna, irytująca. Nie widziała sensu ciągnięcia kogoś za sobą nad dno – więc nie mówiła. Darła na kawałki coraz to gorsze wyniki badań, czasem, jak na starą piromankę przystało, patrzyła jak w jej dłoni zmieniają się w popiół. Kiedy tylko miała chociaż chwilę czasu ćwiczyła i z dziecięcą naiwnością wierzyła, że to jej pomoże. Najgorzej było gdy odbierała telefony od ojca.
- Remy, córeczko, co tam u ciebie słychać? – słyszała i wyobrażała sobie jak na jego twarzy, drobne zmarszczki się pogłębiają w serdecznym uśmiechu.
- Jest wspaniale – odpowiadała, plotąc później godzinami o kompletnie nieistotnych rzeczach. A on słuchał. Czasem coś wtrącał, albo śmiał się z zachowania jej przyjaciół. Nie lubił tylko jej opowiadań o chorobach. Miała wrażenie, że to przypominało mu matkę.
- Odwiedzisz mnie niedługo, prawda? – pytał zawsze pod koniec rozmowy, chociaż po pewnym czasie przestał wierzyć, że kiedykolwiek przyjedzie. Okłamywała go mówiąc, że nie może, zwalając winę na pracę.
- Kocham cię – wymieniali na zakończenie, tuż przed tym, jak Remy drżącą dłonią odkładała słuchawkę.
Chciała go odwiedzić. Nawet bardzo, ale bała się, że się domyśli. W końcu znał ją najlepiej.
*
Dopięła do końca zamek od kozaków i wyszła z mieszkania, ciesząc się, że przez następne kilkanaście godzin będzie sobą, a nie snującym się samotnie cieniem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Remy Hadley dnia Wto 22:56, 09 Lis 2010, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amber Volakis
Internista



Dołączył: 07 Lis 2010
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: B-B

PostWysłany: Nie 22:29, 07 Lis 2010    Temat postu:

"W pewien głupi sposób była zestawieniem wszystkich stereotypów, które w dziwny sposób w jej osobie przestawały być stereotypami."

Niestety widzę powtórzenie "sposób".

Nie zaczynamy zdania od "A".

Tyle rzuciło mi się w oczy.

Jak już mówiłam trafnie opisujesz jej emocje. Mam nadzieje, że pociągniesz to dalej.
Głos Zzaświatów, jak to określił mój eks.

Ps. Wena życzę. Mój szaleje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Remy Hadley
Nałogowa obgryzaczka długopisów



Dołączył: 05 Lis 2010
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:33, 07 Lis 2010    Temat postu:

Brr, ale koszmarne to powtórzenie! Jeszcze w pierwszym zdaniu...
Od "A' to ja wiem, ze się zdania nie zaczyna, ale... Tu mi pasowało więc przymknęłam na to oko. Wink
Dziękuję bardzo! Postaram się tego nie zepsuć. Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amber Volakis
Internista



Dołączył: 07 Lis 2010
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: B-B

PostWysłany: Nie 22:35, 07 Lis 2010    Temat postu:

Prosiłaś o wytkniecie błędów, to proszęSmileSmile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Remy Hadley
Nałogowa obgryzaczka długopisów



Dołączył: 05 Lis 2010
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:41, 07 Lis 2010    Temat postu:

Wiem, wiem, dziękuję! Ja tylko mam kilka zboczeń, których się pozbyć nie mogę. Laughing
Mój wen na razie jeszcze ze mną siedzi. ^^ Może mnie do jutra nie opuści.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Remy Hadley dnia Nie 22:41, 07 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amber Volakis
Internista



Dołączył: 07 Lis 2010
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: B-B

PostWysłany: Nie 22:44, 07 Lis 2010    Temat postu:

Ja tez mam zboczenia (np. wykrzykniki i wielokropki) mój wen mnie lubi i może dam dziś kolejny part ale nie na 100.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Remy Hadley
Nałogowa obgryzaczka długopisów



Dołączył: 05 Lis 2010
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:28, 05 Gru 2010    Temat postu:

Hmm, słuchajcie, potrzebuję rady: kończyć to czy nie?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Robert Chase
Gość






PostWysłany: Nie 20:31, 05 Gru 2010    Temat postu:

DALEJ! ŻYCZYMY WENY!!!!!
Powrót do góry
Lisa Cuddy
Dziekan medycyny



Dołączył: 05 Lis 2010
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 15:20, 31 Sty 2011    Temat postu:

Nie kończyć, dalej, Remy. Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House Medicine Strona Główna -> Inne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin